Odwiedziny „pana” łosia
Do obecnej chwili sądziliśmy, że jedynym miastem na świecie w którym łosie spacerują bezkarnie ulicami jest znany nam wszystkim Anchorage stolica stanu Alaska. Ale to nie wszystko drugim miastem jest Szczecinek w województwie zachodniopomorskim. 12 sierpnia 2013 roku miasto nasze odwiedził młody badylarz łosia w wieku około trzech lat, zapewne w celach poznawczych, ponieważ jego zainteresowanie skupiło się na parku miejskim. Jednak odwiedziny zostały przerwane przez nasze służby porządkowe.
Ale zacznijmy od początku, wędrówka łosia rozpoczęła się od miejscowości Drzewice, podążał spokojnie i dostojnie obserwowany przez oczarowanych jego widokiem miejscowych mieszkańców pobliskich wiosek. Pozwalał się podejść niemal na wyciagnięcie reki nie wzbudzając w sobie leku przed ludźmi. Na dowód takiego zachowania załączam zdjęcia, niektóre z nich wykonane zostały z odległości około ośmiu metrów, czyli jak na spotkanie z dziko żyjącym przedstawicielem tej fauny to bardzo blisko, zdjęcia te wykonał kol. Jan Kolak swoim aparatem komórkowym. Wędrówka gościa – łosia kontynuowana była w stronę Szczecinka przeszedł on przez wykoszone już pola skubiąc porastające tu i ówdzie krzewy i drzewa, bardzo zainteresował się dojrzewającą czerwona jarzębiną, którą smakował z wielka rozkoszą, co widać na zdjęciach. Przemieszczał się w ten sposób pomiędzy miejscowościami Żółtnica i Omulna kierując się w dalszym ciągu w stronę Szczecinka.
Miną w ten sposób Szerszeniska i Buczek kierując się w stronę Crono. Miną je szczęśliwie bezkolizyjnie przechodząc przez tory kolejowe. Ulice miasta pokonał niemal nie zauważony kierując się w stronę tzw. Placu Kamińskiego, znajdującego się w niedalekiej odległości od parku i jeziora Trzesiecko.
W portalu miejskim http://iszczecinek.pl/artykuly/aktualnosci/takie-mamy-wiewiorki-w-parku-zobacz-film ukazała się notatka o następującej treści:
„Straż miejska w Szczecinku stanęła w niedzielę rano przed sporym wyzwaniem – musiała złapać… łosia chodzącego po ulicach miasta. -Po ulicach Szczecinka chodzi łoś –
takie zgłoszenie otrzymali strażnicy. Z informacji otrzymanej od mieszkańca wynikało, że łoś miał spacerować po placu Kamińskiego. Pomimo, że zgłoszenie wyglądało na żart, na miejsce wysłano patrol straży miejskiej. Strażnicy po przybyciu na miejsce otworzyli szeroko oczy ze zdziwienia. W krzakach przy placu Kamińskiego stał wielki łoś. O tym fakcie poinformowano lekarza weterynarii, który zaraz przyjechał na miejsce. Wspólnie ustalono, że najlepiej łosia uśpić i wywieźć do lasu.
Łosia początkowo chciano przegonić poza miasto, ale zwierzę najspokojniej w świecie spacerowało i nie chciało współpracować ze strażnikami. Łoś zawędrował do parku, gdzie po krótkim zwiedzaniu wszedł do wody Trzesiecka i odpłynął na drugą stronę jeziora.”
No cóż Pan Gość nie był zachwycony gościnnością naszych służb i zirytowany przekroczył linię brzegową wchodząc tym samym w głąb jeziora. Dalsza droga wymagała
od niego pewnych umiejętności i zdolności. Okazał się doskonałym pływakiem kilka razy będąc w nurtach jeziora odwracał się w stronę obserwujących jego tam zgromadzonych ludzi, wydawało się jakby miał ochotę pokazać znamienny, znany i już niemal historyczny gest Kozakiewicza po raz pierwszy pokazany na mistrzostwach lekkoatletycznych w Moskwie. Czy to zbieżność, że obecnie również odbywaj a się mistrzostwa świata w lekkiej atletyce w Moskwie. Po udanym i nie męczącym przepłynięciu jeziora Trzesiecko przeszedł las klasztorny i brzegiem jeziora Wilczkowo w niedalekiej odległości od Jadwiżyna udał się w stronę Dębowa a następnie Kucharowa.
Obserwując jego drogę, którą podążał w tym dniu można by rzec, iż przeprowadził dokładną lustracje rewirów łowieckich naszego Koła Łowieckiego Ostoja w Szczecinku
przechodząc przez część rewiru Turowo następnie rewiru Czarnobór a w dalszej kolejności po drodze odwiedzając nasze miasto rewir Dębowo, ominą jednak rewir Dzikowo, może to był jego świadomy wybór. Tym samym nie chwaląc się możemy z dumą powiedzieć, że zaliczyliśmy „łosiową inspekcję” z powodzeniem bez szwanku dla szlachetnego gościa.
Autor tekstu: Marek Bublej
Autor zdjęć: Jan Kolak oraz http://www.szczecinek.pl