Msza Hubertowska w Szczecinku
3 listopada br., w dzień św. Huberta, patrona myśliwych, w Parafii Rzymskokatolickiej pw.
św. Franciszka z Asyżu w Szczecinku odbyło się XVII Spotkanie Kół Łowieckich „Hubertus”.
W tym szczególnym dniu, szczecineccy myśliwi wraz z rodzinami uczestniczyli w uroczystej Mszy Świętej prosząc o opiekę i łaskę swojego patrona.Nieodłącznym elementem Mszy Hubertowskiej jest oprawa muzyczna, której i tym razem nie zabrakło podczas uroczystości. Rozbrzmiewające rogi myśliwskie, potęgują jej niepowtarzalny charakter, a obecność pocztów sztandarowych dodatkowo podkreśla poszanowanie myśliwych do tradycji i kultury łowieckiej.
Po Eucharystii odbyło się tradycyjne spotkanie myśliwskie przy ognisku, podczas którego nie zabrakło tradycyjnego myśliwskiego bigosu i kubka gorącej herbaty.
W tym dniu warto przypomnieć sobie legendę o patronie myśliwych – Świętym Hubercie.
Legenda o Świętym Hubercie (źródło: www.niedziela.pl)
Święty Hubert prawdopodobnie urodził się w 655 r. w znanej i znakomitej rodzinie, na obszarze dzisiejszych Niderlandów. W wieku około 18 lat został oddany na dwór króla Frankonii, a tam poślubił córkę Pepina z Heristal, z którą miał przynajmniej jednego syna. Przez kilka lat pełnił życie pełne przygód jako rycerz. Później został kapłanem i uczniem św. Laparda, a po jego śmierci, ok. 708 r. objął po nim półpogańską diecezję Maastricht. Miał ogromne zasługi w nawracaniu na wiarę chrześcijańską swoich ziomków, którzy dotychczas czcili bożków germańskich. Zmarł w Liege około 727 r., gdzie pochowano go w tamtejszej katedrze. W 825 r. część jego relikwii przeniesiono do Andage, które od tej chwili otrzymało nazwę Saint Hubert. Kult św. Huberta bardzo szybko szerzył się w Europie. Jako patron myśliwych odbierał cześć od XI w., co szczególnie może dziwić, gdyż w najstarszych pismach brak informacji na temat jego działalności na niwie łowieckiej. W XIV w. kult św. Huberta połączono z elementami kultu św. Eustachego. Św. Eustachy żył na przełomie I i II w. Z tego okresu pochodzi słynna legenda o jeleniu. Św. Eustachy jeszcze jako Placydus był naczelnikiem wojskowym cesarza Trajana i oddawał cześć bożkom rzymskim. W czasie jednego z polowań ujrzał jelenia z krzyżem pośrodku poroża. Jeleń nakazał Placydusowi ochrzcić się i przyjąć imię Eustachy. Kult św. Eustachego popularny był zwłaszcza w Kościele wschodnim. Apokryfy o św. Hubercie przeniosły motyw jelenia na grunt chrześcijaństwa zachodniego, umieszczając je w realiach VII w. Mówi się, że gdy żona Huberta wyjechała do swojej umierającej matki, jej osamotniony mąż zaczął hulaszcze życie, a nade wszystko pokochał polowania, które zmieniły się w rzezie zwierzyny prowadzone bez umiaru. W trakcie jednego z takich polowań Hubert ujrzał wynurzającego się z kniei wspaniałego jelenia z krzyżem, jaśniejącym niezwykłym blaskiem pomiędzy pięknymi rozłożystymi rogami. Jednocześnie usłyszał nieziemski głos: „Hubercie! Dlaczego niepokoisz biedne zwierzęta i zapominasz o zbawieniu duszy?”. Wydarzenie to spowodowało wewnętrzną przemianę Huberta, który od tego momentu zmienił swoje życie. Kanonizowany po śmierci, został patronem myśliwych, a dzień jego śmierci i przeniesienia jego relikwii do klasztoru w Andagium – 3 listopada jest świętem myśliwych.
zdj. arch. KŁ „Ostoja”