Polowanie obwodowe w rewirze Dzikowo 06.12.2014.r.
Powoli zbliżamy się nieuchronnie do połowy jesienno – zimowego sezonu łowieckiego 2014 – 2015, zwieńczeniem tego będzie polowanie w Dzikowie, 6 grudnia, którego prowadzącym będzie kol. Jerzy KOLBUSZ, Łowczy Naszego koła.
Wcześniejsze dni obfitowały w minusową temperaturę a szczególnie w porze nocnej odczuwalna była wówczas gdy siedziało się na ambonie w oczekiwaniu na zwierza. Nie każdy wytrzymywał choćby dwóch godzin. Przyczyną tego był dość silny wiatr i duża pomimo wcześniejszych chłodów wilgotność powietrza, co sprawiało iż chłód był bardziej odczuwalny a minusowa temperatura wydawała się większa niż w rzeczywistości była na wskazaniu termometru.
Polowanie zbiorowe ma swoje dobre strony, które zaliczamy do plusów plusów polowania i minusy, które polegają w zdecydowanym stopniu na tyn iż uczestnik polowania nie miał szans na oddanie strzału a jeszcze gorzej jak zupełnie nic nie widział podczas trwania całego polowania. Wówczas w myślach zastanawia się myśliwy czemu wcześnie rano porzucił ciepłe łóżko, przyjemne kapcie zamienił na ciężkie sznurowane zimowe buty i biegusiem, spiesząc, udał się na planowane przed polowaniem miejsce zbiórki.
Tym razem będzie inaczej, każdy z uczestników polowania będzie coś słyszał i widział, każdy również będzie miał szansę na oddanie choćby jednego strzału w kierunku zwierza. Twierdzę tak ponieważ dzień polowania to przecież 6 grudnia, dzień Św. Mikołaja. Łowczy twierdzi iż polowanie te będzie obfitowało w zwierzynę a pokot będzie obfity dzięki wstawiennictwu pospołu Św. Huberta i Św. Mikołaja.
W ludowych przypowieściach i przysłowiach nie wiele jest powiązań z myślistwem i łowiectwem, jednak gdy otworzy się stale luminarze coś się zawsze znajdzie:
Święty Mikołaj wilkom pyski na kłódki zamyka.
Święty Mikołaj wilkami rządzi.
Gdy już będziemy wszyscy na polowaniu należy zwrócić baczną uwagę na przemykającą się pomiędzy drzewami sylwetkę człowieka ubranego w czerwony (pomarańczowy) chałat z czapką na głowie w tym samym kolorze z pomponem, to może być Św. Mikołaj. O tym zapewne na zbiórce rozpoczynającej polowanie powie dokładniej prowadzący te polowanie kol. Jerzy KOLBUSZ, ponoć on już w tym roku widział Św. Mikołaja.
W między czasie, chciałbym zaprosić ponownie do tematu „Remontu sanitariatów oraz natrysku w domku” myśliwskim. Do strony załączone są zdjęcia z końcowej i ostatniej fazy remontu. Jest czym się pochwalić.
http://ostoja-szczecinek.pl/2014/10/remont-sanitariatow-oraz-natrysku-w-domku/
Reportaż zdjęciowy z przebiegu polowania w Dzikowie.
Polowanie czas zacząć. Apel na łowy. Koledzy zbiórka!
Zdjęcie wspólne uczestników polowania po zmianie tła.
A może wywołajmy zimę na kolejne wigilijne polowanie w rewirze Dzikowo
Trochę oczywiście przekoloryzowałem rzeczywistość, ale przyznajmy marzymy o takim polowaniu, o porannej ponowie i skrzącym się od promieni słońca śniegu i szadzi na gałązkach wszystkich w kniei drzew.
Reportaż fotograficzny z polowania
Kol. Tadeusz SZURLEJ jako myśliwy zaproszony już okazuje swoja niecierpliwość i chęć niemal natychmiastowego wyjazdu do kniei. Dziś już wiemy dlaczego. Podczas polowania pozyskał dwa pokaźne dziki w tym sporego odyniaszka z imponujący orężem.
Ostatnie rozmowy, spojrzenie na zaprzyjaźnionego psa Kajtka, i wzmożona uwaga przed wystąpieniem naszego prowadzącego polowanie kol. Jerzego KOLBUSZA.
Tak jak we wstępie przygotowanym kilka dni wcześniej nasz Łowczy wystąpił w czerwonej mikołajowej czapce z białym pomponem. Na drugim planie kierowca naszego pojazdu pan. Jan KUBICKI.
Panowie z nagonki i kierowca niemal w tym samym składzie podczas każdego z polowań zbiorowych.
Kol. Ryszard CHEREK z tego co widać na zdjęciu, chyba już nie chce za bardzo słuchać, zasłonił dłońmi uszy, a może mu już zimno.
Losowanie stanowisk, Szybki wyciągnięcie karty gwarantuje pewny sukces.
Całkowite zdanie się na los w wykonaniu kol.Ryśka, kol Roman jednak delektuje się tą chwilą i czaruje karty by ta którą wylosuje przyniosła mu pewne szczęście.
Jedynie pies Forest pokazuje postawę obojętną do całego polowania.
Czyż Jurek nie wygląda jak prawdziwy Św. Mikołaj?
Wspólne zdjęcie wykonane przed rozpoczęciem polowania, a to dlatego iz zakończenie i przyjazd na polowaniach organizowanych w Dzikowie i Debowie trwają niemal do ostatniej chwili i sam powrót do miejsca zbiórki odbywa się już w porze wieczornej.
Pierwszy dzik strzelony przez kol. Tadeusza SZURLEJA. Zdjęcie wykonane w trakcie patroszenia.
Kol. Robert GRZELAK pojawia się niemal natychmiast przy dziku celem jego załadowania na przyczepkę, która podczepiona jest do samochodu.
Po załadowaniu można przystąpić do bardziej miłej czynności jaka jest wręczenie złomu na miejscu zestrzału.
Złom wręcza Mikołaj kol. Jerzy KOLBUSZ prowadzący polowanie.
Stojąc na kolejnym stanowisku była chwila czasu by przyjrzeć się z bliska otaczającej przyrodzie i mimo wszystko zauważyć przemijająca chwilę.
Ale tego nikt by się nie spodziewał, przez chwilę pewnie Św. Mikołaj dał znak że polowanie zmieni się w sukces kol. Jerzego
Jeszcze spojrzenie przez małą soczewkę kropli wody zatrzymanej na gałązce buka.
No i możemy jechać dalej (…)
W oknie „bonanzy” mojej osobie przygląda się kol. Mieczysław JAĆKOWSKI zajęty przez chwile swoimi sprawami.
No i mamy przerwę w polowaniu. Posiłek po porannych czterech miotach a także po pewnym wysiłku a do tego na świeżym powietrzu, smakuje doskonale, lepszych flaczków nie jedliśmy już dawno. Czego dowodem jest zadowolenie na twarzy kol. Mieczysława JAĆKOWSKIEGO.
Tata i gość polowania kol. Tadeusz SZURLEJ
Kol. Roman JAKUBOWSKI razem z kol. Przemysławem RUSAKIEM delektują się ciepłą kawą z termosu.
Kol. Ryszard podobnie jak na zbiórce przed rozpoczęciem polowania „demonstruje” jakieś niezrozumiałe gesty czyżby chciał odczarować przeznaczenie i uprosić Św. Mikołaja o jakieś miłe zdarzenie podczas polowania zbiorowego.
Jak zwykle podczas polowania coś musi się zdarzyć nieprzyjemnego, mała dziurka w oponie doprowadziła do zejścia powietrza, ale dzięki zaradności pana Jana KUBICY usterka została niemal natychmiast usunięta, ale jak to bywa podczas polowań prowadzonych przez kol Jerzego KOLBUSZA wszystko musi zauważyć i dopilnować. Jego uwaga podczas polowania prowadzi do wyjaśnienia na miejscu powstałych wątpliwości by nie pozostawiały jakichkolwiek niedomówień. I dlatego polowania prowadzone przez osobę doświadczoną i „jedzącą chleb z wielu pieców”, są niemal doskonałe i bez zastrzeżeń a atmosfera panująca w takim towarzystwie jest sama przyjemnością.
Gdy stażysta kol. Marcin MALINOWSKI dochodził ranną kozę a następnie przystąpił do niezbędnej i koniecznej czynności po raz pierwszego w życiu, która czyni się w pierwszej kolejności po pozyskaniu. kol. Jerzy KOLBUSZ w tym momencie pozyskał pierwszego podczas tego polowania byka, szóstak bo szóstak ale byk.
Jeszcze jedno zdjęcie z kol. Marcinem MALINOWSKIM oraz psem którego właścicielem jest Tata przy kozie.
To już trzeci złom podczas tego polowania dla kol. Jerzego KOLBUSZA za pozyskanie pięknego byka dwunastaka jednostronnie koronnego. Piękny GRATULACJE
Kol. Jerzy KOLBUSZ w czapce Św. Mikołaja (która przyniosła mu niewątpliwie szczęście podczas polowania) przy byku jelenia pozyskanym w ostatnim pędzeniu. Wydaje się być nie do wiary ale również podczas tego pędzenia szansę na pozyskanie takiego trofeum miał kol. Tomasz SUSIAK, kol. Paweł KOLBUSZ oraz Tata, który jeśli mu wierzyć widział przeszło sześćdziesiąt byków w jednym miejscu, myślę że jest to bujda. Tata – prawda to?
Nasz stażysta kol. Marcin MALINOWSKI w dniu polowania został na etacie polowania pomagając w przygotowaniu tusz do transportu a wcześniej do pokotu. Wcześniejsza nauka z z postępowaniem z tusza zwierząt pozyskanych podczas polowania nie idzie w las, dziś jest na stażu ale jutro po egzaminach będzie polował i wtedy umiejętność ta przyda się jak znalazł.
Byki jelenia w całej okazałości już na pokocie.
Zbiórka na zakończenie polowania zbiorowego.
Kilka słów na zakończenie i podziękowanie za udany dzień i przepiękne polowanie.
Kol. Jerzy KOLBUSZ poprosił gospodarza rewiru o wręczenie medali pamiątkowych dla Króla i Vice króla polowania.
Vice królem polowania został kol. Tadeusz SZURLEJ, pozyskał dwa dziki.
Królem polowania został kol. Jerzy KOLBUSZ, pozyskał jelenia szóstaka, dwunastaka jednostronnie koronnego i dzika (15 kg)
Od lewej kol. Tomasz SUSIAK, Robert GRZELAK, Ryszard CHEREK oraz Tata – Zenon PIECEWICZ.
Od lewej kol. Jerzy KOLBUSZ, Roman JAKUBOWSKI oraz Przemysław RUSAK
Od lewej Król polowania kol. Jerzy KOLBUSZ, Tata – gospodarz rewiru Zenon PIECEWICZ oraz Vice król Tadeusz SZURLEJ
DARZBÓR – Koledzy, oczekujemy w niecierpliwości następnego wspólnego polowania w dniu 20 grudnia 2014 – polowanie wigilijne.